Po krótkiej drzemce od ok. 6-tej rano do 10-tej udajemy się na darmowe śniadanie do kafejki rodzinnej właścicieli hotelu. Musimy się spieszyć bo można skorzystać tylko do 10-tej. W drodze wyjątku o kilka minut przedłużono wydawanie.Po śniadaniu zrobiliśmy kilka fotografii.Oto niektóre.
Wejście do naszego hotelika.
Jeszcze raz nasz hotelik z nieodłącznym rekwizytem.
Plaża w Atrani /bezpłatna/.
Parking, na którym zostawiliśmy auta po przyjeździe. Do 10-tej musieliśmy je zabrać. Dzięki uprzejmości właściciela hotelu udało się nam je garażować w pobliskim budynku /za znacznie niższą cenę niż na parkingu/.
Widok z plaży na fragment miasta.
Parking i budynki w jego sąsiedztwie.
Podróże dalekie i bliskie, zewnętrzne i te do własnego wnętrza. Każda podróż ubogaca człowieka.Poprzez zmysły ubogacam wnętrze. Jestem bogatszy i mam czym podzielić się z bliźnimi. Jestem szczęśliwy, że mam możliwość porównania możliwości przemieszczania się, jak też dzięki zmianom odbywać podróże, pielgrzymki czy wyprawy do odległych zakątków Ziemi. Na wyprawę w kosmos na razie mnie nie stać. Wrażeniami z zwiedzanych miejsc będę dzielił się na tym blogu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz